Cynk i selen

Z infekcją HIV wiąże się wiele niedoborów żywieniowych, ale cynk i selen spadają tak drastycznie, a ich wpływ na odporność jest tak duży, że wymagają oddzielnego rozdziału.

Mogłoby się wydawać, że nauka rzuci się na to jak głodujący pies na kość, mamy pierwiastki, których główna rola w organizmie to zwalczanie wirusów, mamy dowód, że ich poziom spada wraz z postępem poważnej choroby wirusowej. Powinno pojawić się już kilkaset badań, analizujących czy to skutek, czy przyczyna, czy powinno się prowadzić suplementację, jakimi dawkami.

Mamy jedynie pojedyncze próby kliniczne, ale z nich można wyciągnąć ciekawe wnioski.

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2874106/

Nie podano dokładnych wartości początkowych i po zakończeniu próby klinicznej, niemniej chorzy dostający tabletki z cynkiem mieli 4 razy niższe ryzyko spadku poziomu CD4 poniżej 200.

W końcu w 2015 wykonano próbę kliniczną, gdzie sprawdzono wpływ cynku na poziom limfocytów CD4:

https://www.omicsonline.org/open-access/the-effect-of-zinc-sulphate-on-the-increase-of-cd4-t-lymphocytes-in-hivaids-patients-2168-9652-S5-003.php?aid=58827

W grupie placebo wyniki były do przewidzenia, spadek poziomu limfocytów CD4, z 526 na 503. Ale w grupie pacjentów, którzy otrzymali cynk, wzrósł z 342 do 414! Choroba się cofnęła! Nie jest to duża zmiana, ale co, jeśli taki trend miałby się utrzymywać? Terapia ARV miałaby się okazać niepotrzebna?

Suplementacja nie jest tak prostą sprawą, jak mogłoby się wydawać. Polecam przeczytać cały artykuł na ten temat:

https://naturalneleczenie.com.pl/2018/02/15/uzupelnianie-cynku/

Wersja anglojęzyczna:

https://healthytreatment.org/2022/02/04/zinc-supplementation/

Selen nie dał aż tak dobrych wyników, niemniej da się stwierdzić, że niedobory występują u chorych masowo, osoby z niedoborem mają szybszy rozwój choroby i wyższe ryzyko infekcji oportunistycznych, a suplementacja bardzo pozytywnie wpływa na stan ich zdrowia:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3892587/

Tu suplementacja jest już prostsza, przez pierwsze kilka tygodni, do 2 miesięcy bierze się 200-300 mcg selenu dziennie, co pozwala wysycić organizm i uzupełnić niedobory, a jednocześnie nie niesie ryzyka zatrucia (jest poniżej dopuszczalnego górnego limitu). Potem zmniejsza się dawkę do 50-100 mcg.

Można powiedzieć, że suplementacja tymi dwoma pierwiastkami to najprostsza, a jednocześnie przynosząca najwięcej korzyści rzecz, jaką może zrobić chory. Jakbym miał polecić jedną jedyną rzecz, byłby to właśnie suplement łączący cynk i selen. Trzeba jednak koniecznie pamiętać o pułapce, jaką jest ucieczka miedzi z organizmu. Dlatego właśnie część osób suplementujących cynk po pewnym czasie miała pogorszenie objawów, zamiast poprawy.